yt    

Gorzowski wątek historii wałeckich umocnień

Szlakiem przełamania Wału Pomorskiego przez 12 Pułk Piechoty

 

Jest noc z 5 na 6 lutego 1945 r. Żołnierze 12 Pułku Piechoty podlegający 4 Dywizji Piechoty im. Jana Kilińskiego podchodzą pod ufortyfikowaną pozycje niemieckie Wału Pomorskiego. 14 żołnierzy zwiadu 12 PP skrada się na przesmyk między jeziorami Smolno - Zdbiczno. Ich zadaniem jest rozeznanie możliwości zdobycia zdobyć dwóch niemieckich bunkrów obsadzonych żołnierzami 1 kompanii Wehrmachtu. „ - Podchodzimy po cichu pod sam bunkier nie zauważeni, jednak drzwi bunkra są zamknięte. Ktoś wpada na pomysł wrzucenia granatu w strzelnicę przy wejściu, lecz grat się odbija o płytę pancerną. Wróg podnosi alarm i zaczyna strzelać z bunkra. Musimy się wycofać” - tak wygląda relacja opisana w książce jednego z polskich żołnierzy, którzy próbowali jako pierwsi przełamać Wał Pomorski. Jednak pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem. Drugie podejście 8 lutego powiodło się. Jednostka dysponując własną artylerią , moździerzem i działem 152 mm, zdobywa umocnienia ponosząc ciężkie straty. Stąd nazwa tego miejsca – Przesmyk Śmierci

 

Opisana historia jest jedną z wielu, które dziś można poznać z książek historycznych, zawierających opisy walk polskich żołnierzy, którzy wraz z Armią Czerwoną brali udział w odzyskaniu ziem opanowanych przez wojsko niemieckie

 

100 km od Gorzowa Wielkopolskiego w miejscowości Wałcz, wojska niemieckie wybudowały w latach 1932-45 umocnienia betonowe nazwane Pozycją Pomorską , a po wojnie Wałem Pomorskim. Na przestrzeni blisko 300 km wybudowano około 900 żelbetowych schronów oraz liczne polowe umocnienia, które miały za zadanie bronić pomorza przed natarciem wojsk radzieckich i polskich.

 

Dla czego dla nas Polaków jest to ważne miejsce? Z punktu historii była to ostatnia taka duża bitwa o odzyskanie polskich ziem przez Wojsko Polskie, zaraz po Warszawie. To tu walczyli m.in. żołnierze 12 Pułku, którzy po wojskie stacjonowali w gorzowskich koszarach przy ulicy Myśliborskiej.Aby przybliżyć tę historię, 18 lutego 2016 r. uczniowie Zespołu Szkół Elektrycznych, przy współpracy ze Związkiem żołnierzy Wojska Polskiego, udali się w historyczną podróż szlakiem przełamania umocnień, dokonanego przez 12 Pułk Piechoty.

 

 

Wycieczka rozpoczęło od odwiedzenia Muzeum Wału Pomorskiego, znajdującego się w koszarach byłego 49 Pułku Zmechanizowanego, a obecnie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. W rolę przewodników wcielili się członkowie Stowarzyszenia Grup Warownych Pojezierza Wałeckiego - Wojciech OLEK i Daniel IWAŃSKI. Tu uczestnicy wycieczki poznali m.in. umundurowanie z epoki minionej wojny i uzbrojenie historyczne obu walczących stron. Salę podzielono na trzy armie: Armia Niemiecka i budowa Pozycji Pomorskiej, Armia Polska na wschodzie czyli 1 Armia Wojska Polskiego i Armia Radziecka. największe zainteresowanie wzbudzała broń używana przez wojska II Wojny Światowej. „-Najczęściej stosowanym karabinem przez wojsko radzieckie był pistolet maszynowy PPSz wz. 1941, zwany pepeszą. Była to broń prosta, zatem niezawodna na polu bitwy. Po 1943 r. weszła na wyposażenie polskiego wojska. W latach 50-tych była produkowana także w Polsce” – opowiadał Daniel IWAŃSKI w mundurze podoficera 1 Armii Wojska Polskiego. Każdy ze słuchaczy mógł poznać budowę broń i - co najważniejsze - dotknąć jej. Cechą wyróżniającą takie „placówki” od zwykłych muzeów to możliwość namacalnego poznania eksponatów, a nawet ich rozebrania.

 

 

Po obejrzeniu ekspozycji, wszyscy udali się na plac apelowy, gdzie odbył się kurs musztry wojskowej. Rolę kadetów pełnili uczniowie Zespołu Szkół Elektrycznych i Gimnazjum nr 21. W sposób humorystyczny, choć z należnym rygorem wojskowym, "kadeci" poznali m.in. postawę stania na baczność, czy też ustawiania się w kolumnie 2-kowym czy 3-kowym, co jak się okazuje, wcale nie było prostą sprawą, stanowiąc dla większości pewien kłopot. Stojąc w szyku, uczniowie poznali historię wałeckich koszar.

 

 

Historia Garnizonu sięga czasów II Wojny Światowej, kiedy w niemieckim mieście Deutsch Krone a dziś Wałczu, wojska III Rzeszy wybudowały koszary dla 2 Batalionu 96 Pułku Piechoty (ulica Kościuszki) i Sztabu i 2 Dywizjonu 92 Pułku Artylerii Lekkiej przy ulicy Wojska Polskiego. Do czasów nadejścia Wojsk Radzieckich jednostki zgromadziły ok 2000 żołnierzy, którzy podczas walk w 1945 r. obsadzili odcinek 8 km Wału Pomorskiego.
Po Wojnie do Wałcza przybyli polscy żołnierze, którzy w koszarach przy ulicy Kościuszki zorganizowali 5 a później 1 Pułk Łączności. Dziś po dawnych łącznościowcach pozostał jedynie 100 Batalion, który działa w ramach Brygady Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód ze Szczecina. Jednak najważniejszym miejscem świadczącym o sile Wałcza, była jednostka z ulicy Wojska Polskiego. Ówczesny 49 Pułk Piechoty (14 DP) powstał w marcu 1945 r., jednak do miasta został dyslokowany w maju 1949 r. W ramach reorganizacji i unowocześniania, jednostkę przeformowano w Pułk Zmechanizowany (20 DPanc.), nadając jej nazwę wyróżniającą „Warszawski”. Pod koniec lat 80-tych jednostkę ponownie przeformowano w 6 Pułk Zmechanizowany Legionów (2 DZ). Lata 1995- 2001 to już czas zamierania tradycji Wojsk Pancernych w Wałczu. Jednostkę po raz ostatni przeformowano w 2 Brygadę Zmechanizowaną Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Na jej wyposażeniu były m.in. czołgi T 72 M1, BWP-1, samobieżne haubice 2S1 Gożdzik i rozpoznawcze samochody opancerzone BRDM-2. W 2001 r. Koszary statecznie opuścili żołnierze w czarnych beretach, bowiem jednostka została przeniesiona do Złocieńca, gdzie istnieje do dziś.

 

 

Kolejnym ważnym miejscem historycznym jest miejsce walk o Wał Pomorski. Dlatego z jednostki wycieczka przemieściła się na teren Grupy Warownej „Cegielnia”. Choć główne walki o przełamanie toczyły się ok 12 km od Wałcza na "Przełęczy Śmierci", wizyta w bunkrach "Cegielni" miała na celu poznanie utworzonego tam skansenu historycznego. Można wejść do jednego z lepiej zachowanych bunkrów, połączonych systemem z mniejszym obiektem, a dodatkowo, w ramach sprawności fizycznej, można się przeczołgać w jednym z korytarzy "Cegielni" i wejść do przewróconego obiektu obronnego - zwanego potocznie "czapą Hitlera" Dlaczego ? W latach 80-tych na tym terenie działała odkrywkowa kopalnia, która z biegiem lat podbierała budulec spod fundamentów bunkrów. Skutek mógł być tylko jeden - katastrofa budowlana i osunięcie się obiektów w dół, czego skutki widać po dziś. Co ciekawe, obiekty przetrwały walki, które tyczyły się tu od 30 stycznia do 11 lutego 1945 r. Powojennych zniszczeń dokonali polscy żołnierze 7 Samodzielnego Batalionu Inżynieryjnego w ramach ćwiczeń, na zlecenie Sztabu Wojsk Inżynieryjnych Armii Czerwonej. Chodziło o to, aby nikt już nie zajął owych umocnień i nie mógł ich użyć w przyszłości przeciw Armii Czerwonej.

 

Grupa Warowna Cegielnia powstała w latach 1932-35 między jeziorami Zamkowym i Chmiel Duży, a jej zadaniem była ochrona miasta, linii kolejowej i szosy biegnącej w kierunku Piły. W jej skład wchodziło kilkanaście obiektów, jednak jej trzonem były dwa schrony typu B-Werk (Wschód i Zachód- odsunięte od siebie ok 1 km). Główny obiekt wyposażony był w kopuły strzelnicze dla karabinu maszynowego był połączony podziemnym korytarzem z obiektem kopuły, który nie posiadał wejścia.
Obecnie, podczas zwiedzania można wejść do oświetlonego B-Werka (Zachód), przejść podziemnym korytarzem a na powierzchni obejrzeć mały skansen wojskowy w którym zgromadzono sprzęt bojowy m.in. BRDM, GRAD-21 Wyrzutnia rakiet na pojeździe czy armaty różnego kalibru.

 

 

Historyczną wycieczkę zakończyła wizyta na największej wojennej nekropolii II Wojny Światowej, gdzie spoczęli żołnierze polscy i radzieccy, walczący o zdobycie m.in. Wału Pomorskiego. Tu spoczęło 4390 polskich i 1638 radzieckich żołnierzy. Warto wspomnieć, że na zbiorowych nagrobnych tablicach często można wyczytać nazwiska żołnierzy z 12 Kołobrzeskiego Pułku Piechoty.


Aby uczcić pamięć poległych żołnierzy, w rocznice przełamania Wału Pomorskiego, uczniowie wraz z przedstawicielem szkoły szer. Ryszardem PATALASEM i Związku kpr. Marcinem KAMIŃSKIM, szer. Krzysztofem BARTKOWIAKIEM, Mariuszem PIEPRZKĄ złożyli wiązanki kwiatów pod pomnikiem.

 

 

 

 

Tekst: Marcin KAMIŃSKI
Foto: Mariusz PIEPRZKA