Uroczystości dnia Patrona Niepublicznej Szkoły Podstawowej w miejscowości Szwecja
O tym, że lokalna pamięć o wydarzeniach historycznych czy bohaterach wiedzą głównie nauczyciele i regionaliści. To oni przekazują pamięć z jednego pokolenia na drugie i to już od najmłodszego. Powód jest prosty: wtedy najłatwiej nie zapomnieć. Dlatego na lekcjach historii czy geografii dużo się mówi o swoim regionie, w którym się mieszka. Często szkoły otrzymują lokalnych patronów, którzy związani byli z historią swojej miejscowości. Tak też jest z Niepubliczną Szkołą Podstawową imienia 4 Dywizji Piechoty w miejscowości Szwecja koło Wałcza, w Województwie Zachodniopomorskim. „W naszej szkole mieścił się Sztab 4 Dywizji tuż po działaniach drugo- wojennych, naszą miejscowość wyzwolił 12 Pułk Piechoty- to nasza historia, którą musimy pielęgnować od zatracenia” – mówi Dyrektor Szkoły Mirosława BARTCZAK.
Fotoreportaż
10 stycznia w Hotelu Gracja odbyło się pierwsze w nowym roku spotkanie noworoczne byłych żołnierzy Garnizonu Gorzów, zrzeszonych w Związku Żołnierzy Wojska Polskiego oraz Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ. Spotkanie, jak co roku odbyło się w Hotelu chor. Józefa KUCZYŃSKIEGO- byłego żołnierza, który wspiera działania „Gorzowskiego” Związku.
Wizyta w schronach i miejscach pamięci
Wiele jest miast, które mają ciekawą historię i bogate zabytki architektoniczne. Mimo wybuchu II Wojny Światowej większość z nich uległa zniszczeniu, co spowodowało wielką stratę w dobrach kultury. Po wojnie były odbudowane jednak nie jest to już ten sam obiekt historyczny a jedynie wierne kopie. To, czego nie można odbudować to historię miejsc nie kiedy bardzo ciekawą, ale i tragiczną. Przykładów może być dużo, choćby Warszawa, które zostało zniszczone niemal całkowicie w akcie zemsty Hitlerowskich Niemiec.
Miasto Łódź również ma swoją mroczną historię okupioną wieloma ofiarami głównie ludności cywilnej za sprawą Hitlerowskiego terroru. Jako miasto 3 nacji etnicznej: Polskiej, Żydowskiej i Niemieckiej stało się miejscem napiętnowania jego mieszkańców za czasów okupacji niemieckiej. Dziś po tamtych miejscach pozostały tylko nie liczne ślady, które mogą ulec zatarciu, jeżeli sami nie będziemy o nie dbali.
Po ostatniej wizycie w Gdyni i Gdańsku zapraszam do stolicy wielkich fabryk.
Z wizytą w Kompleksie 5000
Niemcy, rok 1949, cztery lata po przegranej II Wojnie Światowej przez III Rzeszę. Na mocy ustaleń między zwycięskimi mocarstwami, stolica Niemiec - Berlin zostaje podzielona na dwie strefy okupacyjne. Wschodnia zostaje pod kontrolą Związku Radzieckiego, a Zachodnia - rozdzielona między Francje, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone.
Kraj zniszczony odradza się, choć to odrodzenie, jak się później okaże, mimo zakończenia wojny, pochłonie kolejne ludzkie istnienia - tym razem głównie berlińczyków. 7 września, część zachodnia przyłącza się do Republiki Federalnej Niemiec, miesiąc później wschodnia przekształca się w Niemiecką Republikę Demokratyczną.
Ta ostatnia - jako sojusznik ZSSR, będąca członkiem Układu Warszawskiego, na wypadek ataku jądrowego tworzy tajne i podziemne kompleksy dowodzenia. Jednym z najbardziej znanych i najnowocześniejszych na tamte czasy był kompleks 5000, który powstał w okolicach Berlina.
Czytaj więcej: Tajemnice tajnych kwater Rządu Niemieckiej Republiki Demokratycznej